Ale niestety nie wyszło. Pomijając już bardzo słabe efekty specjalne (co ogląda się naprawdę źle, bo wysokobudżetowe produkcje przyzwyczaiły nas do wizualizacji na naprawdę wysokim poziomie), gra aktorska też pozostawia wiele do życzenia. O ile starsza część obsady jeszcze daje radę (Katherine Oxemberg momentami wygląda BARDZO staro) to młodsza niestety nie stanęła na wysokości zadania. Gra jest sztuczna, wymuszona i sztywna. Sama historia urozmaicona (ZOMBIE!!), chyba po to, aby wprowadzić jakieś nowe elementy do znanej baśni, ale wyszło średnio. Momentami historia nie trzyma się kupy (Zombie-książę budzi księżniczkę ze stu-letniego snu - WTF??). Nawet narrator - Michael York - wydaje się być bardzo zmęczony (pewnie ze względu na swoje ukończone 72 lata).
Przynajmniej rodzina Caspera Van Diena znalazła zatrudnienie (3 córki i żona).
Ogólnie - słabo. 2/10