Świetnie opowiedziany i zagrany. Jak zwykle trzymający wysoki poziom Richard Gere,doskonała,wciąż bardzo młoda Uma Thurman i wisienka na torcie-zyciowe wcielenie Kim Basinger. Do dziś nie mogę sie nadziwić,jak znakomicie wciela się w postać do szpiku kości zepsutej,przebiegłem "kobiety fatalnej" Stawkę dopełnia Keith...
więcejBohaterowie filmu mają niezwykłe szczęście do znajdowania miejsca do zaparkowania dokładnie naprzeciwko wejścia do budynku, do którego się udają. Można albo pozazdrościć Amerykanom łatwego parkowania pod sądami, szpitalami, czy kamienicami, albo pośmiać się ze scenarzysty.
Wg mnie ocena jest zaniżona. Świetna obsada, film w pięknym, starym stylu, trochę jak noir. Bez pościgów, litrów krwi, a za to z klimatem klasycznych kryminałów.
biorąc pod uwagę wszystko, od splotów akcji po datę produkcji, aż dziwne, że filmu nie napisał pewien przemielony hollywoodzką mięsa maszynerią skryba z węgier..
Film wypada bardzo blado i daleko mu do najlepszych dzieł Neo Noir z tamtego okresu takich jak np. Jennifer 8, Pełnia Zła i Porcelanowy Księżyc.
Postać grana przez Kim Basinger jest całkowicie nie przekonująca i źle zagrana. Z jej mężem jest tak samo. Film rozkręca się bardzo powoli i przez cały czas jego trwania nie...
Ciała Kim, Richarda, Umy i Erica są takie ładne i działają we wszelkich konfiguracjach.
Phil Joanou ma do tego rękę i dba o to, by podniecenie trwało przez okres całego seansu. Hitchcock pękałby z dumy.
Film ogląda się jak klasyczny film Hitchcock'a, historia, muzyka i przede wszystkim zdjęcia tak przypominają Hitchcok'a, że aż mnie dziwiło, że nie znałem tego filmu wcześniej (jako, że lubię tego rodzaju kino już wcześniej szukałem 'Hitchcok'owskiego" stylu w nie jego filmach i jakoś nigdy nie wpadłem na ten tytuł)....
więcejFilma ma wyraźne dwie odsłony - w pierwszej przypomina standardową opowieść sądową, w drugiej robi się naprawdę hitchcockowsko. Pierwsza jest męcząca i nudna (niestety zbyt długa), za to druga wynagradza wytrwałym cierpliwość z nawiązką. Całość oceniam na pewne 7/10.
Phil Joanau to reżyser który swego czasu miał chrapkę na robienie ambitnych i zarazem kasowych hitów. Nie miał jednak dość oryginalnego talentu aby sprostać swojej ambicji. Wyrobił sobie solidną opinię ,,Stanem łaski". Film ten uratowali świetni aktorzy tacy jak Penn, Oldman, czy Harris. Scenariusz i reżyseria była...
nic odkrywczego, ale oglada sie przyjemnie, bardzo dobra obsada, chociaż Eric Roberts mógł mieć troszkę dłuższą role