Ten film mnie zmienił. Dziś piszę to z całą odpowiedzialnością, będąc o tym wpełni przekonany. Za to właśnie mam do niego słabość. Rola Daniela Day-Lewisa usytuowała go na panteonie największych. Jedyna dorównująca mu rola w następnych latach to ... jego własna w "In The Name Of Father". Wielka rzecz.
Mnie również zmienił
Nie powiem chyba nic nowego... Wrażenie jakie na mnie zrobił ten film jest niezwykle znaczące w moim życiu. Coś takiego nie zdarza się codziennie. Piękno postaci głównego bohatera powaliła mnie. Siła harakteru, siła miłości, siła talentu... Nie mam już wątpliwości jak należy żyć. Pozdrawiam :)