Film jak dla mnie zerowy jeżeli chodzi o sf (w opisie filmu ten gatunek powinien być skreślony bo wprowadza w błąd). Co do filmu - szkoda, bo zmarnowany potencjał. Szkoda podwójna bo zakończenie byłoby wspaniałe gdyby twórcy wyzbyli się chęci ugrzecznienia i nadziei. Poruszony ważny temat i też nie pociągnięty do końca - jest grupa osób, które uśmiechają się do ostatniego dnia a i tak pójdą drogą swojego wyboru. I nie ma szansy ich wyratować.
Podkład metafizyczny SF pod egzystencjalne rozkminy i szukanie szczęścia. Zabrakło zaangażowania, może trochę wyczucia, humoru.