Serio, każda scena z jej udziałem wyzwalała we mnie tak negatywne emocje, że gdy w końcu została uderzona przez Scarlett, ze wstydem muszę przyznać, ale poczułem satysfakcję. :-(
Podpisuje się pod tym rękami i nogami! A do tego ten irytujący głos aktorki, dawno mnie nic tak bardzo nie wyprowadziło w filmie z równowagi :/