Ja również spodziewałem się jakiejś imitacji Bonda, zresztą napis na początku filmu informujący, że w Szwecji nie ma agentów z licencją na zabijanie troszkę mnie w tych oczekiwaniach utwierdził. Ale film zrobiony został z sensem, Mikael Persbrandt naprawdę daje radę, akcja wartka, film trzyma w napięciu. A już z pewnością film nie jest żadną imitacją, czy parodią serii filmów o Bondzie-niczego nie udaje, jest porządnym filmem sensacyjnym. "Hamilton" to gorący film o który by ciężko było chłodnych Szwedów podejrzewać... :-)