Ja chyba bardziej preferuję Ewana, choć Aleca też kocham i szanuję, nie wiem dlaczego wolę McGregora, ale chyba dlatego że najlepiej odegrał swoją rolę w nowej trylogii bo reszta to cienizna, a Alec miał z kim rywalizować :D
Gdyby obaj zagrali tę postać w podobnym okresie jej życia, można by było porównywać. A tak jak dla mnie jest remis.