ja nie wiem czy mi na oczy padlo czy inny film widzialem. Palpatin zrobil z powaznej roli pastisz. A moment w kotrym Jedi probowalo go zaaresztowal byl najsmieszniejszy w calej sadze. Palapatin zucil sie jak oblakany a tamci nawet nie probowali sie bronic. Posiekal ich mieczem jak salami bez zadnych oporow tak jak by wielcy Jedi z wyjatkowa iloscia midichlorianow we krwi nie wiedzieli co sie z mieczem swietlnym robi. Zenada
To w końcu Mroczny Lord Sithów, zresztą on ich trochę wziął przez zaskoczenie. ;) Pewnie się nie spodziewali, że sam jeden rzuci się na całą czwórkę. :P
On pozabijał ich prostymi atakami. Ci się nawet nie obronili tylko stali jak kołki. Przygnębiło mnie to trochę.
To nie do końca tak, że ich pozabijał bo nic nie umieli. Po prostu był szybszy a atakował z takich pozycji, że jedi nie umieli przewidzieć z której strony spadnie cios. Mówi się też o nim, że bym mistrzem 6 stylów walki (7dmego w filmie używał tylko Windu). Wiele innych uwag dodatkowych wyjaśniłoby "dlaczego tak, a nie inaczej". W książce do 1 mistrza zwrócił się z pytaniem i jak ten udzielał odpowiedzi został przecięty w taki sposób że przesuwając ostrze śmiertelnie zranił od razu 2giego mistrza. To tak w mega chaotycznym skrócie :D
Ale ja nie mogę uwierzyć, że Kit Fisto padł tak szybko ;((( Mogli chociaż pozwolić mu zadać parę ciosów, albo dać innego Jedi zamiast niego do walki z Palpatinem :C Kit był na poziomie umiejętności Obi-wana.. heh.. Trochę dla mnie Lucas skopał to ;(
Fisto na poziomie Obiego nie był jak na moje oko. Oczywiście umiejętności musiał mieć skoro zasiadał w Radzie, ale to nie ta liga. Był mistrzem Shii-Cho, a więc formy I walki na miecze - zbalansowanej ale "szału nie ma". Obi-Wan przez lata uczył się stylu IV, a po śmierci Jinna przerzucił się na formę III. Z tego chociażby powodu miał przewagę. Łączył ofensywę z obroną czyli te 2 style. Wracając do Windu to Vaapad popierany Ciemną stroną także bazował na szybkości (w książkach przewija się opis o tym że nazwa jest związana z drapieżnikiem który atakuje z zawrotną szybkością - nie chce mi się dokładnie tego opisywać :P ). Także z grupy wysłanej do aresztowania tylko Windu miał papiery na zbliżoną walkę. Osobiście nie podoba mi się poprowadzenie walki Palpiego z Yodą, skończyła się remisem, ale niedosyt pozostaje bo mimo wszystko Palpiego stać było na znacznie więcej a Yoda na otwartej przestrzeni też miałby pole do popisu (oczywiście wynik walki musiałby być ten sam, ale może troszkę ciekawiej by to poprowadzili).
Z yoda vs palpatine się zgadzam w całej okazałości:P heh.. gdyby Yoda był z te kilkaset lat młodszy to Palpatine by po dupie dostał ;D
Jeśli chodzi o Windu to w książce punkt przełomu opisano dość dokładnie Vapaad - jego siłą była pewien trans, szał bitewny prowokujący do wyjścia z ukrycia uczuć związanych z ciemną stroną, szkoda tylko, że w w/w książce zrobili jedną postać mega 'przekoksowaną' za co duuży minus:( a tak byłoby arcydziełko o Windu i Vapadzie :D
A jeśli chodzi o Fisto i Obiego:
W książce spisek na Cestusie obi-wan i fisto wyruszyli razem na planetę Cestus i można było odnieść wrażenie z opsiu walk, a także tego co sam Obi mówił, że Fisto jest na poziomie porównywalnym do Obiego :P Oczywiście to się działo ok. 2 lat przed zemstą sithów, tak więc Obi mógł przez ten czas wojny z Konfederacją prześcignąć w sztuce władania mieczem Fista, tym bardziej, że całkiem nieźle zapierdalał po różnych bitwach/planetach xD nie zdziwiłbym się jakby mu dali jakiś wehikuł czasu w kolejnych TCW jako rozwiązanie obecności Anakina i Obiego w tak dużej liczbie misji. TCW trochę zjebuje tu uniwersum ;C xD
TCW = non stop walki itd, więc Obi się wykoxał. Ventress na ten przykład położyć umiała większość jedi - Luminarę Unduli (członkinię rady obezwładniła i Asoka jej tyłek uratowała) a Obi nawet bez miecza (wytrącony) bawił się z nią robiąc uniki po czym przyciągnął do siebie miecz i ją pocisnął (w innym odcinku) xd
Co Ian Mcdamir ma z tym wspólnego? Takie pretensje to tutaj http://www.filmweb.pl/person/George.Lucas
w książce jest to przedstawione inaczej, ale w filmie również mnie to cholernie irytowało, że zabił bez problemu tylu Mistrzów.
To wina Lucasa, chciał pokazać jaki to sith jest potężny, a niestety pokazał że nie umie kręcić filmów.
Dobra, no to rozumiem, że masz zastrzeżenia co do filmu (w sumie w tej scenie mnie też to zawsze uderza, że oni nawet nie odbijają jego uderzeń) ale co to ma do oceny jego gry aktorskiej? He? Rolę imeratora Palpatine zagrał fenomenalnie i to mu trzeba oddać.
Beznadziejna mimika, beznadziejna intonacja głosu (nie barwa), beznadziejne ruchy ... dla <12 lat może i ok, ale dla starszych ... masakra!
Do spółki Christensenem z psuje przyjemność oglądania filmu ...
Nie od dziś wiadomo, że Mrocznemu Lordowi Sithów nie straszna przewaga liczebna Mistrzów Jedi :P Taki Darth Bane też wziął na siebie kilku, w tym najlepszą wojowniczkę Jedi i poskładał ich jak zapałki :)
No to rzeczywiście było irytujące, że Tiin i Kolar nie odbili nawet ciosu, a Fisto ledwie dwa, po czym Windu w pojedynkę skopał Palpatine'owi tyłek.