Mam gdzieś, że jestem dziewczyną i że tutaj ocenia się talent - muszę to napisać. Natalie jest według mnie najpiękniejszą aktorką Hollywood. Nie ważne, czy w Gwiezdnych Wojnach, V jak Vendetta, Czarnym Łabędziu, Thorze czy Wasza Wysokość, zawsze oczarowuje mnie swoją urodą. Nie, żebym była lesbijką (chociaż i tak pewnie wszyscy zaczną to pisać -,-), ale nie pogniewałabym się, gdybym również mogła być tak ładna jak ona. W dodatku, dziewczyna umie grać. Jest naturalna i urocza.
I naprawdę, wstyd mi za moich rodaków, którzy hejtują ją za bycie Żydówką. To akurat jest chore i brzydzę się takimi komentarzami. Może być dla was brzydka i sztuczna, ale rasistowskie komentarze są okropne i godne pożałowania.
Masz rację, jest ładna, ale skoro mówimy o najpiękniejszej aktorce, to Ty chyba nie widziałaś na oczy Kate Beckinsale ;p
Moim zdaniem Kate Beckinsale nie jest bynajmniej ładniejsza od Natalie. Ale podkreślam, MOIM zdaniem :) Kate ma zbyt pociągłą twarz i owszem, nie można jej odmówić urody, ale jest zrobiona na amerykańską modłę (chociaż pochodzi z Wielkiej Brytanii). Taka sexbomba z długimi włosami trzymającymi się tylko dzięki masie lakieru do włosów.
A Natalie ma w sobie coś innego. Z jednej strony dostrzegam w niej elementy słowiańskiej urody, a z drugiej coś z żydówki. :) Tworzy ciekawe połączenie tych obu. No i ogromnie ją cenię za to, że odważyła się zgolić na łyso do filmu i nawet wtedy wyglądała genialnie! :)
Muszę się zgodzić z tobą bo Natalie to taka piękna aktorka, że jak źle zagra to błędy zakryje swoją urodą, a to jest ważne.
Jest bardzo ładna, ale najpiękniejszą aktorką w Hollywood bym jej nie nazwała.
Nigdy nie zapomnę, jak Portman olśniewająco wyglądała na Oscarach w 2011 r.
Ciąża jej służyła, bo wyglądała kwitnąco, poza tym miała piękną, fioletową suknię. Muszę sobie kiedyś sprawić podobną sukienkę :D:D
http://lula.pl/lula/55,97804,9175916.html