Recenzja gry PC, PS4, Xbox One

Star Wars Jedi: Upadły zakon (2019)
Stig Asmussen
Maksymilian Bogumił
Cameron Monaghan

Niech Moc będzie z Tobą

Mimo wielu wspólnych cech "Star Wars Jedi: Upadły zakon" niepodważalnie wyróżnia się większą różnorodnością, a także zdecydowanie większym naciskiem na fabułę i historię, która opowiedziana jest
Firma Electronic Arts ma to do siebie, że wydaje dobrą produkcje raz na kilka lat, natomiast saga Gwiezdnych wojen nie stanowi w tej regule żadnego specjalnego wyjątku. Po genialnym "Star Wars: Jedi Knight - Jedi Academy", całkiem dobrych dwóch częściach "Force Unleashed" oraz po wołających o pomstę do nieba dwóch odsłonach "Battlefront" nadszedł czas na zupełnie nową produkcję zatytułowaną "Star Wars Jedi: Upadły zakon", do której zarówno krytycy, jak i najwięksi fani sagi podeszli z naprawdę sporym dystansem.


Akcja "Star Wars Jedi: Upadły zakon'' ma miejsce kilka lat po strasznej Inkwizycji, jaka spotkała większość członków zakonu Jedi. Niedobitki, którym z różnych powodów udało się ujść z życiem, od tego momentu pozostają w ukryciu przed rosnącym w siłę Imperium. Jednym z uciekinierów jest młody padawan Cal Kestis, który z pomocą nowych sojuszników obiera sobie za cel odbudowę tytułowego zakonu. W tym celu wyrusza na niebezpieczną misję odnalezienia artefaktu mogącego odmienić karty historii. 

Rozgrywka według wcześniejszych zapowiedzi to tak naprawdę hybryda wielogatunkowa w formatach głównie zbliżonych do serii gier "Dark Souls". Świadczyć może o tym chociażby fakt, iż utracone zdrowie nie regeneruje się, natomiast w momencie poniesienia śmierci nasz główny bohater traci całe doświadczenie, które wcześniej nie zostało zamienione na dodatkowe zdolności.

Mimo wielu wspólnych cech "Star Wars Jedi: Upadły zakon" niepodważalnie wyróżnia się większą różnorodnością, a także zdecydowanie większym naciskiem na fabułę i historię, która opowiedziana jest w naprawdę wciągający sposób. Możliwość zejścia ze szlaku fabularnego stwarza graczom możliwość spojrzenia na grę z zupełnie innej strony. Penetracja świątyń, zagadki logiczne, a także fragmenty zręcznościowe jasno wskazują na inspirację przygodowymi grami akcji, do których może zaliczyć takie produkcje jak seria gier "Uncharted" bądź "Tomb Raider".


Ponadto o prawdziwości tych przypuszczeń mogą świadczyć sceny akcji, które w płynny sposób przeplatają się z sekcjami platformowymi. Pod kątem niewątpliwych zalet produkcji nie sposób nie wspomnieć o silniku walki, który w umiejętny sposób łączy walkę mieczem świetlnym z nabywanymi zdolnościami mocy. Poziomy trudności tak naprawdę są dostosowane dla każdego rodzaju graczy. Najniższe są skierowane przede wszystkim do osób, które w sposób przyjemny, a zarazem bezstresowy chcą skończyć rozgrywkę fabularną, natomiast wyższe to poziomy, do których trzeba podejść w sposób taktyczny. Rozgrywka posiada także wiele smaczków z popularnego uniwersum. Liczne ciekawostki do odkrywania czy możliwość personalizowania miecza świetlnego z pewnością sprawiają, że pozytywność odbioru przez graczy szybuje w górę. Sam gameplay jest dosyć rozbudowany, w związku z czym gracze chcąc ukończyć fabułę, muszą poświęcić przynajmniej te 15-20 godzin.


Mimo wielu zalet i pozytywnych recenzji produkcja nie ustrzegła się zauważalnych błędów. Za największą słabość z pewnością możemy uznać niskie fundusze, jakie firma EA przeznaczyła na swoją twórczość, podchodząc do projektu dosyć zachowawczo. Mimo naprawdę solidnej pracy wydawcy nie udało się zamaskować wszystkiego. Glitche, błędy animacji czy nawet optymalizacji sprawiają, że mimo iż gra uchodzi za solidną produkcję, to pozostawia pewien niedosyt. 

"Star Wars Jedi: Upadły zakon" to bez wątpienia jedna z najbardziej zaskakujących gier upływającego roku. Znając jednak wygórowane oczekiwania firmy Electronic Arts, można pokusić się o stwierdzenie, że sukces (zarówno finansowy, jak i wizerunkowy) ich najnowszej produkcji nie został uznany za wystarczająco dobry. Pozostaje nam po cichu liczyć na kontynuację sagi w najbliższych latach, która będzie w stanie zapewnić graczom jeszcze lepsze widowisko za sprawą przede wszystkim budżetu na odpowiednim poziomie.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gwiezdne wojny to jedna z najbardziej rozpoznawalnych franczyz świata. W 1977 roku George Lucas,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones