BoJack Horseman
powrót do forum 6 sezonu

Tak jak w temacie, z całej piątki głównych bohaterów w których skład wchodzą: BoJack, Todd, Princess Carolyn i Diane to właśnie Peanutbutter był tą jedyną postacią, która od samego początku do końca była najbardziej pozytywna spośród nich wszystkich. Początkowo strasznie mnie irytował, być może dlatego, ponieważ Bojack był jego totalnym przeciwieństwem. Wiecznie ponury, zaliczający same życiowe porażki ( tak jak większość z nas ). Peanutbutter był z kolei postacią, której bez przerwy się udawało. Nawet jeżeli miał czasem gorszy okres, ogólnie za każdym razem starał się zachowywać pozory i uśmiechać. Kiedy zobaczyłem go w pierwszej scenie z Bojackiem od razu zaczął mnie irytować swoim "brakiem dostosowania" do depresyjnego klimatu serialu. W sumie to nawet BoJack wtedy powiedział, że działa mu na nerwy, więc został przedstawiony idealnie. Publiczność miała go początkowo nie lubić. Jednak z czasem znalazł się w moim top 3 pod względem wszystkich postaci. Za każdym razem gdy widziałem jego uśmiechniętą mordkę, nie mogłem się powstrzymać i sam też się uśmiechnąłem. Ten psiak był jedyną rzeczą w tym serialu, która wywoływała tak pozytywne emocje ( nawet Todd ze swoją głupotą przy nim wymiękał ). Ostatecznie to bardzo ciekawe, ale Peanutbutter został z Bojackiem do samego końca. W pierwszym odcinku Bojack go nienawidzi, z czasem zaczyna się do niego przyzwyczajać, aż w końcu nawet mieszkają razem. Tak naprawdę to myślę, że Peanutbutter był jedynym prawdziwym przyjacielem Bojacka do samego końca. Co jest jeszcze ciekawsze, pod sam koniec żaden z nich nie posiadał nikogo. Mieli tylko siebie. Szkoda, że Bojack tego nie widział, biorąc pod uwagę ile przeszedł.

ocenił(a) serial na 8
Ozzy234

Osobiście jak nie przepadałem za Peanutbutterem na początku, tak mi zostało do samego końca. Nie wiem, może to bierze się po części z tego, że w prawdziwym życiu, spotykałem osoby o nieco podobnej osobowości i zachowaniu. I na dłuższą metę przebywanie i współpracowanie z takimi ludźmi jest cholernie męczące.

Jest w tej postaci, też druga strona. W sumie Peanutbutter jako piędziesięcioparoletni gwiazdor, który na brak popularności, sławy i pieniędzy nie narzeka, w ostatnim sezonie, kończy jako ktoś, kto nie ma, ani jednej osoby z którą jest naprawdę blisko.

Patrząc tak jeszcze szerzej to ta postać jest na swój sposób symbolem trywialności show-biznesu i popkultury. Peanutbutter to jest czysty produkt kultury dla mas. Zawsze uśmiechnięty, zawsze rzuci żartem, zawsze podbiegnie i zamerda ogonem na zachętę. Nienaturalnie pozytywny i plastikowy, jak wytwory kultury, które muszą się ładnie świecić i trafić do jak największego grona odbiorców. Wszystko co robi, robi powierzchownie, szybko, impulsywnie, ''napoczyna'' jakieś temat, po czym zostawia, i zajmuje się czymś następnym. Niczym trendy w show-biznesie, które dynamicznie się zmieniają i zawsze coś nowego musi być na topie. Nie szuka drugiego dna, nie angażuje się, nie ma swoich przekonań i poglądów, weźmie wszystko, co się nawinie. Z tej strony na to patrząc, uśmiechnięty pysk Peanutbuttera to wizytówka popkultury.

ocenił(a) serial na 10
forzaroma

Zastanawiam się, czy Twój osąd jakoby Mr Peanutbutter był powierzchowny nie jest nazbyt... powierzchowny ;). W kilku momentach serialu bohater jest przyparty do muru i musi mówić szczerze, wówczas możemy przekonać się, że dostrzega również szarości i czerń w świecie, a jego diagnozy są trafne i klarowne.

Mimo to przez większość czasu wybiera (!) różowe okulary i stara się uczynić ten krótki czas, jaki spędzamy na Ziemi, jak najprzyjemniejszym dla innych i siebie. Czasem prowadzi to do absurdalnego odrzucenia smutnych, oczywistych faktów (patrz: sytuacja z bratem), lecz nie jest to wynikiem niewiedzy czy braku świadomości.

Już w 1. sezonie nasz Good Boy wypowiada słowa, które w zmienionej formie wieńczą cały serial w jego ostatniej scenie:
"The universe is a cruel, uncaring void. The key to being happy isn't a search for meaning.
It's to just keep yourself busy with unimportant nonsense, and eventually, you'll be dead."

Przypomina mi to, że kilku aktorów znanych z komediowych ról, w rzeczywistości cierpi na ciężką depresję.

ocenił(a) serial na 8
turecki_arbuz

Może i coś w tym jest...wydaje mi się jednak, że momentów w których Peanutbutter odsłania swoją drugą stronę jest bardzo niewiele. W przeciwieństwie do takiego BoJacka, gdzie 'rozgrzebujemy' całą jego historię. Jeśli chciano nadać głębi tej postaci zrobiono to bardzo zdawkowo, wręcz nieudolnie moim zdaniem.

Nawet jeśli przywdziewa pewnego rodzaju maskę, aby życie swoje i innych uczynić możliwie najbardziej przyjemnym, nie zmienia to faktu, że wiele jego zachowań jest dla mnie głupkowatych, pustych, impulsywnych. Bezrefleksyjnie zabawki do zabawki i tak w kółko - jak wieczny szczeniak ;) Chociaż w kwestii przyjaźni/ uczuć jest wierny i oddany.

Co zauważyłem już wyżej bardzo wiele cech pop-kultury da się w niego wpisać.

Nie da się ukryć, nie przepadałem za tą postacią od samego początku;)

Ozzy234

Ja też uwielbiałem oglądać Peanutbuttera. Wydaje mi się, że on miał pokazywać co mógłby mieć Bojack, gdyby nie jego skłonności do autodestrukcji.

Zarówno Bojackowi jak i Peanutbutterowi w karierze wszystko zawsze się udawało i mieli dużo szczęścia, jednak obydwoje reagowali na to zupełnie inaczej. Bojack za chwilę to niszczył, a Peanutbutter cieszył się i realizował dzięki temu swoje inne pomysły.

ocenił(a) serial na 10
Ozzy234

W jednym Peanutbutter i Bojack są do siebie podobni - nie potrafią budować trwałych relacji, a z kobietami to już całkiem.
Bojack był jaki był przez swoje przejścia w życiu ale też przez swoją patologiczną rodzinę.
W opozycji do tego jest Peanutbutter, który miał ciepły, kochający dom, do tej pory ma świetnego brata. Mimo wszystko jego małżeństwa rozpadają się jedno po drugim, tak jak związki Bojacka.
Peanutbutter jest przeciwieństwem Bojacka ale koniec końców obaj są pięćdziesięcioletnimi facetami którzy nie mają przy sobie prawie nikogo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones