Produkcja próbuje być na siłę edukacyjna, a ta "edukacja" sprowadza się do szerzenia współcześnie standardowych antymorałów. Nie ma tu żadnej akcji oprócz tej jasno wyjaśnianej na początku, przed przerwą, po przerwie i na koniec odcinka jakby mieli widzów za idiotów. Wszyscy bohaterowie są albo podli i fałszywi albo głupi i nieudolni, żadnych cech by móc ich polubić.
Jedyną "zaletą" można określić, że jeszcze gorszy jest jego klon "Sprawiedliwi: Wydział Kryminalny", bo tam oprócz wymienionych problemów należy wymienić drastyczną przemoc.
Każdego dnia domownicy zmuszają mnie do oglądania takich głupot, a potem dziwią się, że jestem taką a nie inną osobą...