Ostatnie odcinki juz na przyspieszeniu oglądałem. Tyle w tym serialu głupot, już pomijając nawet czarnoskurego księdza i przdstawicieli innych narodowości w twierdzy. Ta wielka armia połączonych królest Mercji i Wessexu jakaś taka skromna była. A to, że dali się zaskoczyć atakiem od tyłu to już totalny absurd. Jaki dowódca niemiałby straży tylnej, zwłaszcza wiedząc, że przeciwnik oczekuje na posiłki. Przecież wysłaliby zwiadowców i wiedzieliby w przybliżeniu za ile dni przybędzie tamta armia.