PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=520}

Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo

Star Wars: Episode I - The Phantom Menace
7,2 282 104
oceny
7,2 10 1 282104
5,2 36
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Część I Mroczne widmo
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo

scena w ktorej obi-wan trzyma sie czegos nad przepascia a DARTH MAUL czeka az spadnie jest idiotyczna..... przeciez MAUL mogl go zepchnac moca :] to na jaki c*uj czekal?

ocenił(a) film na 10
rotanimod

No to nakręć własne Gwiezdne Wojny bez błędów, łajzo.

użytkownik usunięty
accadacca

Ach, to już nie można nic skrytykować, bo zaraz nagonka? A jak pralka, którą kupię okaże się beznadziejna i zepsuta, to przy reklamacji mi powiedzą "to zrób lepszą łajzo"?

ocenił(a) film na 2
accadacca

Skoro dałeś temu filmowi najwyższą notę, to może znasz satysfakcjonujące odpowiedzi na następujące pytania:

- Dlaczego przywódcy Federacji Handlowej słuchali hologramu tajemniczego Dartha Sidiousa? Co on im takiego obiecał, jeśli będą robić co im powie? I dlaczego gdy pod koniec filmu wicekról Federacji, Nute Gunray, został schwytany przez Republikę i miał złożyć wyjaśnienia, to nie wskazał palcem na ten tajemniczy hologram? Dlaczego nie powiedział: „To ten hologram kazał nam to zrobić! W sumie jest podobny do senatora Palpatine’a i ma taki sam głos jak on! Mamy nagrania z rozmów – możecie sami sprawdzić i przekonać się, że mówimy prawdę!. I wtedy cały misterny plan Palpatine’a już wtedy by się zawalił.

Pomysł, że Palpatine wysługuje się incognito Federacją Handlową dla wywołania kryzysu i osiągnięcia korzyści politycznych jest ciekawy i ma potencjał, niestety był mocno niedopracowany.

- Co czyni Rycerzy Jedi ekspertami od galaktycznych praw podatkowych?

- Dlaczego Federacja chciała zabić dwóch Jedi, skoro to podkopałoby negocjacje? I dlaczego próbowali ich zabić widocznym trującym gazem zamiast bezbarwnym i bezwonnym gazem, i dlaczego otworzyli drzwi po minucie, zamiast poczekać kilka godzin, aż Jedi się zatrują? Poza tym, równie dobrze mogli pozwolić im wsiąść do statku i potem strzelić do tego statku, nie dając im szans. Zresztą: Gunray nabiera przekonania, że ambasadorowie to Jedi, tylko na podstawie podejrzeń robota protokolarnego TC-14.

- Dlaczego Qui-Gon i Obi-Wan rozdzielili się przed lotem na Naboo? Co to dało?
- Dlaczego Qui-Gon i Obi-Wan, lecąc na Naboo, wylądowali po drugiej stronie planety niż na tej, na której znajdowało się miasto Naboo? Przecież ich miejscem docelowym było właśnie miasto Naboo. A, jak poinformował dwóch Jedi wódz Gungan, najkrótsza droga od ich podwodnego miasta do miasta Naboo wiedzie przez jądro planety – czyli dwaj Jedi wylądowali w miejscu bardzo oddalonym od celu.

- Dlaczego po podwodnej podróży z Jar Jarem dwaj Jedi wyłonili się w biały dzień w centrum okupowanego przez Federację miasta?

- Dlaczego Federacja dała tylko osiem droidów do pilnowania pojmanej królowej i jej świty? I dlaczego w ogóle wicekról Gunray kazał ją odesłać do jakiegoś obozu, skoro zależało mu na tym, żeby podpisała pakt?

- Na czym w ogóle polegał kryzys, który podobno wywołała blokada Naboo przez okręty Federacji Handlowej? Jakie zasoby były aż tak ważne dla Naboo, że kilkudniowa lub kilkutygodniowa blokada miałaby zakłócić jej normalne funkcjonowanie? Przecież Naboo to bogata i wytworna planeta z olbrzymim generatorem.

- Dlaczego podczas obrad Senatu Amidala nie przedstawiła dowodów na inwazję na Naboo w postaci zeznań dwóch Jedi i nagrania ze stwierdzeniem, że żniwo śmierci jest przerażające i musicie się skontaktować?

- Skąd stwierdzenie doradcy Amidali, że zerwanie połączenia może oznaczać tylko jedno - inwazję, skoro równie dobrze mogła to być zwykła awaria nadajnika albo sieci elektrycznej? I skąd on od razu wiedział, że "zerwano wszystkie połączenia", skoro jeszcze nikt tego nie sprawdził?

- Dlaczego królowa Amidala (a właściwie jej sobowtór) podziękowała robotowi R2-D2 jak żywemu człowiekowi, a potem kazała Padme (czyli królowej) wyczyścić robota?

- Dlaczego po wylądowaniu na Tatooine Qui-Gon zostawił na statku Obi-Wana i kapitana Panakę, a zabrał ze sobą Jar Jara, skoro drugi Jedi i oficer ochrony bardziej by mu się przydali niż niezdarny pajac?

- Dlaczego po spotkaniu z Watto Qui-Gon nie poszedł do innego sprzedawcy części, który by uznał republikańską walutę i który nie byłby odporny na działanie Mocy?

- Dlaczego tak skomplikował warunki zakładu z Watto dotyczącego części do napędu i Anakina?

- Dlaczego Anakin zbudował robota protokolarnego, tłumacza o specjalności relacji ludzie-roboty, skoro taki nie przydałby się matce-niewolnicy?

- Dlaczego na Naboo nie wysłano np. 10 lub więcej rycerzy Jedi, skoro ci mogliby pomóc pokonać Dartha Maula?

- Dlaczego Obi-Wan stwierdził, że podwodni Gunganie żyją w symbiozie z tymi na powierzchni? Nic na to nie wskazuje; podwodne miasta są odizolowane od powierzchni.

- Dlaczego Amidala stwierdziła, że wszystko zależy od pojmania wicekróla, skoro droidy i tak walczyłyby, dopóki nie dostałyby innych rozkazów? Tak naprawdę wszystko zależało od zniszczenia jednostki dowodzenia droidami.

- Dlaczego Yoda powiedział, że strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, a nienawiść do cierpienia? Już prędzej cierpienie prowadzi do gniewu.

- Skoro Anakin był niebezpieczny, to dlaczego Yoda zgodził się na szkolenie go? Bezpieczeństwo Zakonu i Galaktyki było chyba ważniejsze niż słowo dane umierającemu Qui-Gonowi.

- Co to znaczy przywrócić równowagę Mocy? Kiedy i przez co ta równowaga została zaburzona, że trzeba było ją przywracać? Kto i kiedy wygłosił tę przepowiednię?

- Dlaczego po zniszczeniu jednostki dowodzenia droidami Anakin nie wrócił na Tatooine i nie uwolnił matki, jak jej obiecał?

- Dlaczego podczas ataku na pałac wicekról nie ukrył się, tylko cały czas siedział w sali tronowej?

- Skąd w kokpicie (do którego wsiadł Anakin) wzięły się gogle i hełm w dziecięcym rozmiarze?
- Kto jest głównym bohaterem „Mrocznego Widma”? Kogo można tu nazwać protagonistą – zwykłym człowiekiem, z którym widz może się utożsamiać? W oryginalnej trylogii jest to Luke Skywalker, a tutaj? Jeśli ktoś stwierdzi, że Anakin, to: po pierwsze, Anakina poznajemy dopiero po 40 minutach trwania filmu. A po drugie, rzeczy które dzieją się wokół niego, są poza jego kontrolą i pojmowaniem. A jeśli bohater nie wie, co się dzieje ani jaka jest stawka, to nie ma w tym żadnego napięcia ani dramatyzmu.

- Wreszcie: dlaczego Republika, skupiająca tysiące planet i układów gwiezdnych, nie miała własnej armii?

Poza tym, należy stwierdzić, że armia robotów Federacji Handlowej była bezużyteczna, bo roboty bojowe były bezużyteczne. Z łatwością mogli je niszczyć rycerze Jedi. Blokada Naboo też była bezużyteczna, bo każdy statek z działającymi osłonami mógł się przez nią przebić, nawet jeśli nie był uzbrojony. A gdy Jar Jar wracał z Coruscant na Naboo, to ta blokada po prostu zniknęła.

A pojedynki na miecze świetlne, mimo całego akrobatyzmu, były pozbawione emocji i człowieczeństwa – jakbyśmy obserwowali walczące roboty. I nawet gdy przez moment widać, że Obi-Wan jest wkurzony na Dartha Maula, to po tym jak wznowił on walkę z nim, to nie widać, żeby zadawał ciosy pod wpływem emocji, bo wrócił do akrobatycznego stylu, którym walczył przedtem, zanim Maul ciężko ranił Qui-Gona. W starej trylogii Luke nacierał na Vadera bez wyraźnej gracji, dzięki czemu te pojedynki były bardziej ludzkie i emocjonalne. A nie mechaniczne i maszynowe.
W „Mrocznym Widmie”, tak jak w dwóch kolejnych częściach, wszystko jest sterylne, nowiutkie, czyściutkie i nieużywane – a przynajmniej tak wygląda, bo jest wygenerowane przez komputery. W starej trylogii używano modeli, makiet, animatroniki i poklatkowej animacji, dzięki czemu było widać, że są to rzeczywiste obiekty na planie, a aktor nie gada do pustej przestrzeni. W nowej trylogii wszystko wygląda tak sterylnie, że sztucznie i nieprawdziwie.

Oczywiście żeby stworzyć dobre CGI (komputerowo generowane obrazy), też potrzeba masy pracy i środków, jednak z punktu widzenia widza, tradycyjne efekty specjalne tworzą bardziej namacalne wrażenie. Dzięki czemu stara trylogia ma duszę, a nowa nie.

Zasadniczą różnicę między starą trylogią Star Wars a „Mrocznym Widmem”, i później całą nową trylogią, widać już po napisach początkowych informujących na wstępie widza o istniejącej sytuacji.
Na początku „Nowej Nadziei” z napisów wynika, że rebelianci na czele z księżniczką Leią zdobyli z rąk Galaktycznego Imperium Zła plany najgroźniejszej broni Imperium, Gwiazdy Śmierci – bojowej stacji mogącej zniszczyć całą planetę. Co oznacza, że fabuła filmu będzie zmierzać do odczytania przez Rebelię tych danych i zniszczenia Gwiazdy Śmierci, likwidacji tego zagrożenia. Czyli: będzie się działo. Będą emocje, akcja, będzie przygodowy film fantasy z dużą ilością akcji. I faktycznie, fabuła filmu cały czas, od początku do końca, zmierzała do zniszczenia Gwiazdy Śmierci.

Dla porównania, z napisów początkowych „Mrocznego Widma” wynika, że Federacja Handlowa w proteście przeciw opodatkowaniu przez Republikę szlaków handlowych zrobiła blokadę Naboo, wywołując kryzys. I że kanclerz wysłał jako ambasadorów dwóch rycerzy Jedi, by negocjowali. Czyli: opodatkowanie szlaków handlowych, blokada, negocjacje. O co tu w ogóle chodzi? Do czego to zmierza? Dlaczego jakieś spory polityczne o podatki miałyby obchodzić widzów, którzy chcą przygodowego kina fantasy? Opis sytuacji w napisach początkowych wskazuje raczej na jakieś nudne political fiction. I rzeczywiście, duża część „Mrocznego Widma”, tak jak dwóch kolejnych filmów, to w dużej mierze ciągnące się obrady senatu, posiedzenia rady i nudne rozmowy polityczne.

Podczas oglądania początku „Nowej Nadziei” od razu wiadomo, które statki są czyje. Od razu można się domyślić. Widzimy jak skromnymi siłami dysponuje Rebelia, i jak wielkie i potężne jest Imperium Galaktyczne. Ujęcie z dołu na niszczyciel Imperium oznacza dominację. Wiemy wszystko co konieczne bez wypowiedzenia choćby jednego słowa.

Gdy ogląda się „Mroczne Widmo” i w ogóle nową trylogię, to nie wiadomo, które statki są czyje – które należą do Republiki, a które do Federacji. Przez co właściwie nie wiadomo, którym mamy kibicować.

ocenił(a) film na 6
Trojden

- Przywrócenie równowagi mocy to przepowiednia, która odnosi się do ostatecznego losu Anakina, czyli zabicia Imperatora. Kiedy równowaga została zaburzona? Dopiero zostanie, w epizodzie 3 kiedy Jedi zostali wybici prawie co do jednego, a Sithowie rządzą galaktyką mając do dyspozycji całą armię.
Chociaż, jak to przepowiednia, może być pojmowana dwojako. Jedi mieli cały zakon, podczas gdy Sithów było zaledwie dwóch, więc Anakin przywrócił równowagę... przechodząc na ciemną stronę. Pod koniec epizodu 3 żyje już tylko dwóch Jedi i dwóch Sithów.

Przynajmniej ja to tak postrzegam.

rotanimod

żeby było bardziej epicko;)
może maul napawał się tym, że jedi miał świadomość, że został pokonany i zaraz zginie

ocenił(a) film na 7
ArusArczes

Koncepcja rzeczywiście była dramatyczna, ale jeżeli Maul widział że Kenobi robi wyskok w jego kierunku powinien zareagować. On stał i nic nie robił patrząc jak Kenobi go przepoławia. Podobnie nielogiczna scena miała miejsce w Ataku Klonów, gdy Anakin przez kilka sekund stoi w dziwnym bezruchu i pozwala sobie uciąć ręke Hrabiemu Dooku. Realistyczniej by to wyszło gdyby Darth Maul spróbował zaatakować Obi-wana gdy ten nad nim przeskakiwał. Coś podobnego jak końcówka pojedynku na Mustafar w Zemście sithów.

ocenił(a) film na 8
rusekolsztyn

Maul chyba trochę obrósł w piórka po tym jak wykopał Kenobiemu miecz; nie czuł z jego strony zagrożenia bo tamten był 1) w beznadziejnym położeniu 2) bezbronny. A kiedy Kenobi robił mu salto nad głową, to za późno zorientował się, że Jedi sięga Mocą po broń swojego mistrza.

Darth_Vojtek

To na tej samej zasadzie Palpatine obrósł w piórka, gdy zabijał Luka. Tak się zajął rażeniem go błyskawicami, że nie wyczuł intencji Anakina, w którym faktycznie był konflikt. Możliwe, że Anakinowi przewijały się wspomnienia z jego życia, może nawet Qugon się z nim kontaktował.

ocenił(a) film na 7
czomo12

Sidious powinien najpierw dobić Vadera, a dopiero potem zaatakować Luke'a. Zgubiła go właśnie identyczna pewność siebie co Dartha Maula, ale raczej sądzę, że Anakin w tym momencie bardziej skupił się nie na wspomnieniach, ale na prostym dylemacie moralnym - albo Sith zabije mojego syna albo mnie. Vader wiedział, że jak podniesie rękę na swojego mistrza do jego mechanizmy podtrzymujące go przy życiu zostaną uszkodzone, a Sidous padł ofiarą własnych gierek, bo na ten sam haczyk na który skusił Vadera ciemną stroną Mocy, w momencie znęcania się nad Lukiem' skupić cały jego gniew. Vader nienawidził siebie za to, że przez niego zmarła Padme i to właśnie pewnie ta nienawiść była ostateczną motywacją do zdrady Imperatora - Vader nie chciał żyć ze świadomością, że przez niego znowu mogłaby zginąć kolejna bliska dla niego osoba .

rusekolsztyn

Kurczę, to jedna z najbardziej wzruszających scen jak dla mnie z całą sekwencją końcową "Powrotu Jedi". Do pokonania Sitha wcale nie były potrzebne zmyślne sztuczki Jedi ani technika walki, tylko miłość, która się ożywiła w Anakinie, choć tutaj też musiał użyć dużo mocy, bo nie wierzę, by potężny Sith normalnie nie był w stanie uwolnić się z uścisku. Mam szczerą nadzieję, że Obiwan i Yoda widzieli całe zajście.

czomo12

To była taka wzruszająca scena. Anakin zniszczył sobie życie, ale nigdy nie chciał źle. Zwyciężyła w nim miłość do syna. Uratował mu życie. W tym momencie był prawdziwie wolny. Był sobą. Nie był niewolnikiem. Rada Jedi nie kontrolowała go ze strachu przed nim samym. I odszedł wolny, a towarzyszył mu Luke, którego bardzo kochał. Łzy same do oczu napływają.

ocenił(a) film na 9
ArusArczes

Żeby było bardziej epicko. Jak śmierć bohatera opery - teoretycznie ostatni oddech, a praktycznie aria na 5 minut ;)

rotanimod

Darth Maul był bardzo przekonany już o swoim zwycięstwie, spodziewał się, że Obiwan już tylko może spaść. Był tak pewien swego zwycięstwa, że nie wziął pod uwagę, że zrobi mu salto nad głową. Podejrzewam, że w tej sytuacji po prostu Maul zdurniał, bo w życiu nie spodziewał by się takiego zajścia, pewnie myślał, że nie potrafi Obiwan takiej sztuczki. I też nie zauważył, że przyciągnął do siebie miecz Quigona, kompletnie Maul tego przewidział, nie przygotował się do tego typu sytuacji, dlatego zginął.

czomo12

Co nie zmienia faktu, że scena była troszeczkę naiwna. Bo mimo wszystko Maul miał czas. Mógł wyczuć mocą, że Kenobi sięga po rękojeść. Ale Darth był zbyt pewny siebie. Młody Jedi nie miał swojej broni. Był blisko śmierci. To może trochę usprawiedliwić zachowanie Maula.

Micman1995

To było trochę naciągane, zwłaszcza, gdy czytałem o jego umiejętnościach w książe "Darth Maul - Łowca z mroku". Gość był naprawdę dobry. Aż mi go trochę żal, że ta pewność siebie go zgubiła. Chyba naprawdę się nie spodziewał zagrożenia i zgłupiał po prostu.

czomo12

Można to tak tłumaczyć, jak najbardziej :) widzisz, problem polega na tym, że czasami bardzo trudno jest wyznaczyć granicę pomiędzy nakręceniem naiwnej sceny ot tak (słabo, bo wtedy wiadomo, że twórcy filmu zwalili sprawę), a tym, że to jednak bohater "przymulił". Można też pójść na kompromis, mianowicie twórcy nie popisali się pewnie zbyt błyskotliwym myśleniem, co nie zmienia faktu, że Maula mogła osłabić jego własna arogancja i lekkomyślność. Takie mniej więcej fifty-fifty :)

ocenił(a) film na 10
rotanimod

Bo ten i tak by sie nie dal a poza tym wiesz, musi byc suspens

ocenił(a) film na 5
rotanimod

Żebyś drążył temat.

ocenił(a) film na 2
rotanimod

Bardziej zasadne jest pytanie, dlaczego w momencie gdy Obi-Wan wyskakiwał w górę, przywołując miecz świetlny, Darth Maul wtedy go nie przepołowił? Przecież miał go w zasięgu miecza.

ocenił(a) film na 9
rotanimod

Był zbyt pewny siebie po pokonaniu Qui Gon Jina, więc uznał, że pokonanie jego padawana jest dla niego pestką także postanowił się nie wysilać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones