Naprawdę trudno mi się ten film teraz ogląda, efekty komputerowe kompletnie go zniszczyły ("Atak klonów" w sumie też, "Zemsta Sithów" tak jeszcze źle nie wygląda). Wiadomo, że w czasie premiery robiły wrażenie, ale dziś są po prostu brzydkie. Jar Jar wygląda jak postać gry, którą mogłaby odpalić PS3. Lucas poszedł w złą stronę postawiając praktycznie wszystko na grafikę komputerową (nawet w "Ataku klonów" tytułowi żołnierze to CGI. Po co? Nie mieli pieniędzy na parę kostiumów dla klonów na pierwszym planie?). Trudno w to uwierzyć, ale stara trylogia wygląda o wiele lepiej od nowej.
Bo Dżordżu i Stiven (Szpilberg) to byli pewnego rodzaju pionierzy. Tak jak przetarł w latach 70-tych szlak efektów specjalnych praktycznych, tak 20 lat później starał się to zrobić w swoich nowych filmach za pomocą CGI i pokazać max tego co się da. Niestety nie zawsze wyszło tak jak się chciało, a może chciał pokazać więcej niż efekty były w stanie w tym czasie dać.