Do Pana Kłopotowskiego.
Po przeczytaniu pańskiej recenzji stwierdziłem : "The critics are dangerous, they all sense it why can't you?". Nie wiem jak można tak zwymyślać film, który tworzy tak niepowtarzalny klimat. Rozumiem, że dla laika to tylko 95% obrobionych przez komputer scen, ale dla prawdziwych fanów to świętość, jakikolwiek by on był. Nie rozumiem porównywania "Mrocznego widma" do "starej" sagi. Gdyby Lucas teraz zaczynał kręcić "Nową nadzieję" to film też wyglądałby całkiem inaczej. Idziemy z duchem czasu, to chyba dobrze.
Jar Jar - czytałem już przypuszczenia o jego skłonnościach seksualnych, ale oglądając film wydawał mi się sympatyczny i nie wywoływał u mnie "poczucia obrzydzenia". Nie wiem też co miało znaczyć stwierdzenie, że "Powrót Jedi" oglądało się "ciężko".
Ale w końcu pomyślałem sobie, że dał Pan się zwieść ciemnej stronie mocy.
Muszę też powiedzieć, że w pańskiej recenzji "wyczuwam dużo strachu".
A "strach to ścieżka ciemnej strony, strach prowadzi do złości, złość do nienawiści, nienawiść do cierpienia (kinomanów)"
Ale lord Vader też się nawrócił.
p.s. Musi Pan przyznać, że muzyka jest świetna, a Oscar za efekty specjalne to formalność.
Z poważaniem Damian z Rybnika
May the force be with you !!!